TRŁy to fenomen, to święto - dzięki spotkaniom i rozmowom, dzięki rytmowi i niezmiennemu już od lat porządkowi.
Pół roku przed Targami zaczynam myśleć o nowej kolekcji i pod nią porządkować zachwyty.
Potem szkicuję i projektuję. Potem ruszamy z produkcją.
Jakoś dziwnie tak się zawsze składa, że cudem udaje nam się zdążyć na ostatnią chwilę.
Prawie. Bo wtedy przypominamy sobie o wideo.
Same targi są pełne małych i dużych wzruszeń w radosnej wspólnocie. A potem podsumowanie, rozmowy o tym co było. Rytm, struktura, sprawczość, sens.
Powtórzę to, co napisałam Ani, Ajce i Pawłowi - dziękuję Wam za to wyróżnienie, za wspólne świętowanie, dziękuję za debiut i pierwsze Targi (przez duże “T”) po covidzie. Dziękuję za Wrocław.
Do zobaczenia w ten weekend w Warszawie. Nie mogę się doczekać!